Hotel Gołębiewski Karpacz czeka na kolarzy

W kuchni potężne zapasy makaronu i ryżu, w menu autorskie dania Czesława Langa, w spa specjalne sportowe masaże. Hotel Gołębiewski w Karpaczu jest gotowy, by stać się na trzy dni sercem kolarskiej Polski.

11 sierpnia spod Hotelu Gołębiewski odbędzie się start wyścigu ORLEN Tour de Pologne Amatorów. W kolejnych dwóch dniach, tuż obok, na Orlinku, finiszować będą zawodowcy. Najpierw po długim etapie z Wrocławia, potem po czasówce.

– To dla nas ogromne wyróżnienie i nie możemy się już doczekać tego wydarzenia – mówi pani Dorota Lachowicz, dyrektor Hotelu Gołębiewski. I zdradza, że hotelowa oferta została rozszerzona, specjalnie pod kątem miłośników dwóch kółek.

Jesteście gotowi czy jeszcze w ferworze ostatnich przygotowań?

Gotowi. I niecierpliwie czekamy, bo Tour de Pologne to dla nas prestiżowa impreza i promocja całego regionu. Dolny Śląsk dostał łącznie trzy etapy, jest kultowa meta na Orlinku. Świetna sprawa.

I spore wyzwanie. Rok temu w ORLEN Tour de Pologne Amatorów mieliśmy dwa tysiące uczestników. 

Odczuwamy już spore zainteresowanie trasą. Ludzie pytają, którędy będą jechać kolarze. Frekwencji się nie boimy, wręcz przeciwnie. Jesteśmy dużym hotelem, organizujemy wiele kongresów i dużych imprez, m.in. ogromne wydarzenie jakim jest Forum Ekonomiczne, zatem mamy doświadczenie i jesteśmy przygotowani na takie wyzwania. Tak jak w zeszłym roku dla wszystkich amatorów przygotowujemy bufet z posiłkiem regeneracyjnym na mecie. Podczas Tour de Pologne będziemy gościli cztery ekipy, udostępnimy także teren przed hotelem na parking dla drużyn, bo meta na Orlinku jest tuż obok. Duże niespodzianki szykujemy również w samym hotelu.

Jakie?

Po pierwsze, każdy kto u nas zamieszka, dowie się o Tour de Pologne, bo promujemy wyścig w telewizji wewnętrznej. Oprócz tego mamy specjalną ofertę masaży sportowych w naszym spa. Więc po wyścigu amatorów będzie można się odpowiednio zregenerować. No i na deser – dosłownie – specjalne kolarskie menu, które pomógł nam stworzyć pan Czesław Lang.

Jak to wyglądało?

Podzielił się z nami swoimi ulubionymi daniami, oczywiście wegetariańskimi. A potem przyjechał na degustację i wszystko zaakceptował. Kolarskie menu będzie w naszej hotelowej restauracji specjalną wkładką na dwa tygodnie.

Kolarstwo to przede wszystkim makaron i ryż. Zapasów nie zabraknie?

Nie ma mowy, kuchnia będzie pełna! O parmezan też zadbamy, bo wiemy, że kolarze lubią. Warzywa, owoce – niczego nie zabraknie. Już w poprzednim roku gościliśmy ekipę kolarzy zawodowców i to był bardzo cenny czas. Lubimy się inspirować, więc z chęcią słuchamy wszelkich sugestii, dlatego śniadania i kolacje będą miały bogate i różnorodne menu, dostosowane do diety kolarzy. Na parkingu będzie przygotowane zaplecze techniczne: woda i prąd dla obsługi. Wszystko czeka.

Znajdziecie chwilę, by wyjść na trasę i pokibicować kolarzom?

Pewnie. Rok temu byłam na Orlinku i to były niezapomniane emocje. Mnóstwo kibiców. Tu wszyscy naprawdę bardzo czekają na sierpień. Cieszymy się, że Tour de Pologne wróciło do Karpacza.